Alicji Słowińskiej, szefowej agencji detektywistycznej z Wrocławia, nie zdziwi już w życiu nic. Ani kłamstwo, ani wybieg, ani wiek zdradzającego męża czy żony. - Najstarszy wiarołomca miał 72 lata i kochankę poznał na ogródkach działkowych - wspomina Alicja. - Żona przez pół roku odkładała pieniądze z renty, żeby opłacić detektywa.